5 grudnia 2013

Co robi Sinterklaas przez 3 tygodnie?

Jak już pisałam, Święty Mikołaj, czyli Sinterklaas, przybywa do Holandii przed 20 listopada. A przecież mikołajki dopiero 6 grudnia. A właściwie w Holandii 5-go. Co więc robi Sinterklaas przez prawie 3 tygodnie? 

Podróżuje po Holandii obdarowując dzieci. Samej podróży oczywiście nie zobaczymy. Ale w każdej miejscowości na dzień przybycia Sinta szykowane jest dla niego mieszkanie, a właściwie gościnny pokój, w którym może odpocząć po długiej podróży. Pokój ten może mieścić się w ratuszu albo centrum handlowym, byle był dobrze widoczny (pierwowzór Big Brother'a??). Sinterklaas'a można niekiedy spotkać w jego pokoju, ale częściej w centrach handlowych czy na przedmikołajkowych festynach i jarmarkach. Nie są one zbyt spektakularne, bo też i nie celebrowanie świątecznego nastroju w nich chodzi, lecz o nabywanie prezentów. Prezenty holenderskim zwyczajem są raczej niedrogie, ale wyjątek stanowią dzieci. 



Źródło: woneninamersfoort.nl

Większość holenderskich dzieci wierzy w Świętego Mikołaja dość długo. Nauczycielka Marcina poinformowała rodziców, że ponieważ w klasie "wierzących" siedmiolatków jest zdecydowana większość, więc pozostałe dzieci mają zachować swoje wtajemniczenie dla siebie. Dzieci, zwłaszcza te "wierzące", strasznie przeżywają czas Mikołaja - z takimi emocjami nie spotkałam się nigdy wcześniej. Od rodziców słyszę, że wiele dzieci w tym czasie kiepsko śpi i na okrągło poruszają zasadniczy temat. No i oczywiście od dnia przybycia Sinterklaas'a aż do 5 grudnia wystawiają buty przed kominkiem, a w razie jego braku na parapecie. Buty powinny być wyczyszczone, a najlepiej, jeśli schowana jest w nich marchewka dla Amerigo. Rano w butach można znaleźć prezenty. I tak przez 3 tygodnie. W niektórych rodzinach tradycja ta jest pieczołowicie kultywowana i prezenty Sint zostawia codziennie. Ale oczywiście są to wtedy drobiazgi, a cała akcja przypomina trochę nasze adwentowe kalendarze. Niektórzy uważają, że co za dużo, to niezdrowo, więc pozwalają na wystawianie butów tylko w weekendy - wtedy prezenty są nieco bardziej wartościowe. 




Kulminacja następuje 5 grudnia. Tego dnia Sint przynosi te właściwe prezenty. Sam się raczej nie pokazuje, worek z paczkami ląduje wieczorem pod drzwiami albo na tarasie, a odpakowuje się je w czasie uroczystej rodzinnej kolacji zwanej Pakjesavond (wieczór paczek). Zgodnie  z tradycją w paczkach muszą znaleźć się pepernoten, czyli tutejsze małe pierniczki, oraz czekoladowe litery (odpowiadające pierwszej literze imienia osoby otrzymującej). Pakjesavond jest jednym z najważniejszych dni w roku, w wielu rodzinach jest wyjątkowo celebrowany. Na kolacji pojawiają się dziadkowie, a czasem i dalsza rodzina.  


Późno wieczorem okres świętowania właściwie się kończy. Mikołaj kończy "projekt" przed swoimi urodzinami 6 grudnia - tego dnia zmęczony powraca do swojego domu w Hiszpanii, by tam odpocząć po świątecznym zgiełku i nabrać sił na kolejny rok.

2 komentarze:

  1. Ale fajnie! Co kraj to obyczaj, podoba mi się akcja z wiarą w Mikołaja tak długo. Moje dziewczyny zorientowały się kilka lat temu i nie ma już tej samej atmosfery wyczekiwania i obserwowania przez okno. A szkoda ... Sama chciałabym wierzyć hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ale ta wiara chyba już nie wróci. Chociaż... To, że w Holandii dzieci tak długo wierzą w Mikołaja może mieć coś wspólnego z tą wypasioną oprawą. Bo rzeczywiście co roku widzą jak przypływa. Zawsze tak samo tradycyjnie ubrany, zawsze parowym statkiem. Można go usłyszeć, można go dotknąć itd. Więc to wszystko razem stwarza wrażenie pełnej realności.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...